WYCHOWANIE

Jaki wpływ ma szkoła i edukacja na wychowanie? Nie od dziś wiadomo, że jest to podstawa! Panuje opinia, iż osoby z wyższym wykształceniem, poświęcające więcej czasu na edukację oraz czerpnie przyjemności z czytania książek, są lepiej obyte także w takiej kwestii jak wychowanie. Jednakże przekonanie to, nie odnajduje swego potwierdzenia w rzeczywistości.

Współcześnie dużo mniejszą uwagę przykuwa się do wychowania w placówkach edukacyjnych – brak wychowania nie leży zatem u podstaw edukacyjnych. Skutkuje to wieloma problemami w życiu codziennym. Jedni twierdzą, że jest to wina samych nauczycieli w szkołach, inni obwiniają media wypełnione przemocą i złymi wzorcami. Prawda niestety w tym przypadku leży pośrodku. Nauczyciele winią media, na których odbiór pozwalają rodzice, a ci winią nauczycieli. Koło się zamyka. Nauczyciele przestają podejmować starania, których efekty są mizerne. Rodzice zaś, zapominają często o swojej roli i winią nauczycieli.

Aktualnie króluje pojęcia wychowania bezstresowego jako najlepszej metody wychowawczej pociech. Niestety nie zawsze zdaje ono egzamin. Dzieci coraz bardziej są rozpieszczane przez swoich rodziców, co odbija się na nich samych. Wszystkie złe uczynki zostają udaremnione co prowadzi do coraz większej niesubordynacji. Nauczyciele próbujący wpłynąć na wychowanie dzieci napotyka falę krytyki oraz negatywny odzewem rodziców. Jednakże w szkołach ponadgimnazjalnych, o podwyższonej renomie, można napotkać różniący się od typowego sposób wychowawczy. Uczęszczanie do określonego liceum bądź technikum nie musi wiązać się z jego ukończeniem.

Czy to oznacza, że dzieci mniej zdolne, lub będące w mniej zamożnych rodzinach skazane są na gorsze wychowanie? Otóż nie! Jest wiele placówek doceniających zwykłe starania uczniów, które często pomagają w ukończeniu wybranej przez ucznia szkoły. W takich przypadka wystarczy, że dostosujemy się do pewnych wymogów i zasad dobrego wychowania.

Kindersztuba zdaniem wielu osób przejawia się w podejściu do osób starszych. Niejednokrotnie rodzice przekazują swoim dzieciom instrukcję dotyczącą sposobu zachowywania się wobec ludzi, zwłaszcza tych w podeszłym wieku. Zwracają na to uwagę również pedagodzy.

Aktualnie coraz częściej słyszymy o braku wychowania, skargach na zachowanie młodocianych, skandalicznych wybrykach i wszelakich innych rażących wychowanych osób sytuacjach. Większość ludzi narzekających na system szkolnictwa, wini za wszystko szkoły gimnazjalne i miło wspomina system ośmioklasowej szkoły podstawowej. Obecnie gimnazjum jest okresem tzw. buntu, w którym uczniowie stają okoniem na wszelkie próby wychowawcze czy to szkoły czy rodziców. Przekonanie trzynastolatka, iż wkracza w wiek dorosłości, powoduje u niego zmiany w zachowaniu. Poczucie przedwczesnej dorosłości gubi młodych, gniewnych nastolatków spychając ich w okres trudny także dla rodziców. Brak wychowania zatem, nie ma w tym kontekście nic do rzeczy.

Więc jak możemy uchronić przed tym nasze pociechy? Czy szkoły prywatne będą remedium na rozwiązanie problemów wychowawczych? Niestety nie mamy takiej pewności. Bardzo często okazuje się, że dzieci z prywatnych szkół zachowują się gorzej niż ich rówieśnicy ze szkół państwowych. Wynika to z poczucia bycia lepszym od innych – winy należy dopatrywać się w sposobie wychowania.

Postawmy na wychowanie naszych dzieci już od najmłodszych lat. Dobrym rozwiązaniem będzie zapisanie dziecka do przedszkola, w których będzie miało do czynienia z dziećmi z grup tzw. integracyjnych. Nie mamy gwarancji co do sukcesu wychowawczego, lecz z pewnością nasze dziecko będzie nabywać zdrowe i normalne odruchy w grupie, które mogą przełożyć się zachowanie w późniejszym okresie życia.