W czasie przerwy na korytarzach szkół roi się od dzieci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to nie tradycyjne placówki edukacyjne, ale szkoły językowe. Polacy już dawno docenili znaczenie języków obcych, które pomagają im w czasie wakacji oraz w momencie poszukiwania pracy zagranicą. Coraz więcej rodaków mieszka z dala od kraju i tam buduje swoje życie. Niektórzy planują taki krok, a jeszcze innych wstrzymuje właśnie nieznajomość języka. Wysyłają zatem na naukę swoje dzieci, aby możliwie jak najszybciej opanowały przynajmniej jeden język obcy. I w przyszłości nie miały podobnych problemów. W świecie bez granic, ciężko jest odnaleźć się bez znajomości najbardziej znanych języków. Kiedy zacząć naukę? Im mniejsze dziecko, tym większe są szanse na sprawne opanowanie języka. Najważniejsze jest jednak znalezienie formuły nauczania, która malucha nie wystraszy, ani też nie zniechęci. Na początku powinna być oczywiście zabawa. Zero stresu, za to dużo wierszyków, piosenek i śmiechu. W ten sposób nauka przebiega bardzo sprawnie i niejako przy okazji. Dzieciaki mogą uczestniczyć w indywidualnych lekcjach z lektorem lub zaangażować się w zajęcia grupowe. Dobre szkoły językowe proponują małe grupy, w których każdy ma szansę na bieżąco zyskać uwagę lektora. Najważniejszą kwestią pozostaje nauka mówienia, to ta właśnie umiejętność przydaje się w życiu najbardziej. Podczas gdy program nauczania w polskich szkołach skupia się na gramatyce i poprawnej pisowni, prywatni lektorzy podkreślają, że należy przede wszystkim mówić, nawet z niewielkimi błędami. Mówić tak, aby się dogadać.